Moja podróż zaczęła się jakieś siedemdziesiąt tysięcy lat temu. Plemię w którym żyłem postanowiło wyjść wtedy z Afryki i przeprawić się na półwysep Arabski. Nie pamiętam jaki kataklizm zmusił nas do tej decyzji, ale była ona dobra bo dzięki niej potomkowie tej naszej grupy opanowali cały świat. Wychodząc z Afryki mieliśmy już spore umiejętności. Posługiwaliśmy się ogniem, wytwarzaliśmy narzędzia kamienne i drewniane, ubrania ze skór, chowaliśmy zmarłych I rozmawialiśmy próbując opisywać świat. Polowaliśmy i pływaliśmy łodziami a wynalezienie łuku bardzo te polowania usprawniło. Dość szybko bo w ciągu dziesięciu tysięcy lat dotarliśmy do Australii i udaliśmy się na stepy Azji I do europejskich lasów. Byliśmy częścią przyrody żyjąca w jej rytmie. Znaliśmy ten rytm i go rozumieliśmy. Po czterdziestu tysiącach lat jedna z grup myśliwych znalazła miejsce do życia w Dolnych Vestonicach na terenie dzisiejszych Czech. Tędy wędrowały stada zwierząt a obozowisko doskonale nadawało się do ich obserwacji. Obfitość jedzenia dawała czas na uprawianie innych zajęć. Stąd pochodzą najstarsze na świecie gliniane figurki zwierząt i kobiet. Widocznie te zagadnienia rozpalały wyobraźnię członków tej społeczności . Figurki kobiet nazwano Wenus z Vestonic i nadano funkcję kultową ale mógł to też być pierwszy pornos 3D. Bo takie 2D to malowano już w tym czasie na ścianach jaskiń. Jak widać jedna z wyjątkowych naszych cech, czyli myślenie symboliczne rozwinęła się właśnie wtedy. Figurki zwierząt były wykorzystywane do obrzędów magicznych. Po wrzuceniu do ognia z trzaskiem pękały dając wskazówkę dotyczącą polowania. Z tego miejsca pochodzi też najstarsza figurka kobiety nazwana Wenus z Vestonic. Ma około trzydziestu tysięcy lat i nie wstydzi się swojego wieku.