Zawsze mi się wydawało, że złoto towarzyszyło człowiekowi od zawsze i było znane jeszcze zanim pojawili się pierwsi władcy. No i że pierwsze cywilizacje opływały w złoto. Platonowi też tak się wydawało gdy opisywał Atlantydę. Jej ulice miały być bogato dekorowane złotem, a z jego opisu wynikało, że Atlantyda zniknęła dziewięć tysięcy lat temu. No i zaskoczeniem dużym było dla mnie, że najstarsze wyroby ze złota znaleziono w Warnie. Ich wiek też nie rzucą na kolana, bo mają zaledwie sześć I pół tysiąca lat. Następne równie bogate znalezisko jest o tysiąc lat młodsze i pochodzi z Ur. Szkoda, że Platon o tym nie wiedział, choć to nie jedyny jego błąd w datowaniu.
Pierwsze co widać w tym zlocie z Warneńskich grobowców jest to, że służyło ono jedynie dla pokazania wysokiej pozycji posiadacza, czyli nie była to kobieca biżuteria. Drugą ciekawostką jest sposób prezentowania tego bogactwa. Oprócz piercingu na uszach i ustach były oczywiście bransolety, berła, złote guzy na ubraniu. I jedna ciekawostka, czyli złota osłonka na czubek penisa z wysikaną dziurką. Ciekawe jak ta oznaka statusu była prezentowana i komu. Starannie zbadano szkielety w najbogatszych pochówkach i okazało się, że to być mogli żeglarze którzy swoje bogactwo zdobyli dzięki podróżom. Na tym cmentarzysku piętnaście procent grobów było pochówkami symbolicznymi bez ciał, co też wskazuje na żeglarski charakter osady. Handel międzynarodowy zawsze był żyłą złota i pamiętają o tym ci, którzy jeździli do Stambułu na bazar po kożuszki w czasach schyłkowej komuny.