Geoblog.pl    Gotkiewicz    Podróże    Uciec od depresji.    Wąwóz Amtoudi
Zwiń mapę
2022
04
gru

Wąwóz Amtoudi

 
Maroko
Maroko, Wąwóz Amtoudi
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3969 km
 
Dziś niewielki przeskok. Jakieś 70 km przez góry Antyatlasu do malowniczego wąwozu Amtoudi. Po drodze jeszcze kawa w kawiarni, lekkie śniadanie. Ja biorę bułeczki drożdżowe a Dominik jajecznicę. Robimy jeszcze zakupy żeby wieczorem zrobić tadżina. Pół kurczaka i warzywa. Resztę jeszcze mamy a te niedobre oliwki znakomicie się sprawdzają jako przyprawa do tadżina. Wąwóz zaczyna się od malowniczo położonego agadiru. Tak się nazywa obronny spichlerz często spotykany w tej okolicy. Jeszcze niedawno gdy sąsiedzi napadali na siebie to był sposób na ochronienie się przed rabunkiem. W głębi wąwozu jest jeszcze jeden agadir. Jest utrzymany w bardzo dobrym stanie i chyba najbardziej malowniczo położony z tych, które widziałem. Od razy pragnę zaznaczyć, że widziałem ich niewiele. Ponieważ jest jeszcze dużo dnia to robimy dwie rzeczy na które Dominik nigdy nie miał czasu. Jedną jest zwiedzenie agadiru a druga nocleg w wąwozie. Agadir zwiedzamy z zewnątrz bo po męczącym podejściu na drzwiach zamkniętych na kłódkę widzimy numer telefonu do przewodnika. Dajemy spokój strażnikowi klucza bo i tak jest pięknie. Miejsce byłoby idealną lokacją do Tomb ridera. Schodzimy do wioski. Skalna ściana nad nami wygląda jakby z obrazu Beksińskiego patrzyły na nas setki kamiennych twarzy. Zabieramy z auta wszystko co potrzebne do noclegu i zrobienia tadżina. Byleby niczego nie zapomnieć. Jeszcze jakaś mieszkanka wioski próbuje nam sprzedać jakieś podkładki ręcznie wyplatane. Oglądamy, dziękujemy, ja jeszcze chwalę ładnie zrobiony makijaż. Wokół oka cień w kolorze sieny palonej i czarna kreska wokół oka. Kobieta na oko koło 60 rozpromienia się od razu. Idąc dnem wąwozu napotykamy inne kobiety. Pierwsza widząc nas zakrywa twarz chustką, ale gdy Dominik wita się z nią po berberyjsku odsłania twarz i pyta czy idziemy na nocleg do wąwozu. Mówi że w nocy jest zimno i zmarzniemy. Pokazuje ciepły śpiwór i kobieta kiwa głową z uznaniem. Dominik mówi że ten wąwóz przez samych marokańczyków jest podobnie traktowany. Przychodzą tu aby zrobić coś do jedzenia na ognisku w ładnych okolicznościach przyrody. Pamiętam że u nas w Polsce też jak było święto jeździło się gdzieś na skraj lasu lub nad wodę żeby zrobić sobie piknik. Kolejny element wspólny ludzkiej natury. Dalej spotykamy dwie młode dziewczyny. Jedna w najlepszej białej sukience a druga z komórką robi jej zdjęcia. Jeszcze niedawno gdy panna była tu na wydaniu na ścianie domu pisało wielkimi literami że jest taka możliwość. Teraz pisany robią to przez Internet. Pytamy się czy można im zrobić zdjęcie. Oczywiście się nie zgadzają. Idziemy dalej. Do celu już blisko. Na pionowej ścianie wąwozu piękne naciski wyglądające niczym dekoracje w Sagrada familia Gaudiego. Za nami idzie pies. Pewnie poczuł kurczaka i ma nadzieję na kości. W końcu znajdujemy wymarzone miejsce na spanie. Ja mam kamienny katafalk pod drzewem arganiowym a Dominik rozciąga hamak pomiędzy dwiema arganiami. Jeszcze tylko zrobić tadżin i można iść spać. Najpierw trzeba małymi gałązkami rozpalić ognisko. Na nie sypie się węgle drzewne a gdy się rozpalą podsmaża kurczaka w tadżinie. Niestety gdy przychodzi kolej na węgiel drzewny okazuje się, że razem z kurczakiem został w samochodzie. W ten sposób zjemy dziś wegetariańską wersję tadżina ale za to w pięknym miejscu. Po powrocie rano do auta okazało się że psy mają nosa. Cztery kundle leżały pod bagażnikiem hipnotyzując go wzrokiem.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (23)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
keyla
keyla - 2022-12-10 23:56
I jak? Było zimno? :)
 
Gotkiewicz
Gotkiewicz - 2022-12-11 00:28
Tak i jeszcze woda szumiała całą noc
 
 
Gotkiewicz
Zbigniew Gotkiewicz
zwiedził 8.5% świata (17 państw)
Zasoby: 82 wpisy82 124 komentarze124 815 zdjęć815 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
01.01.1970 - 01.01.1970
 
 
28.03.2023 - 28.03.2023
 
 
17.11.2022 - 15.12.2022