Podróż przez Węgry i zachód Rumuni to jazda przez płaski step. Nic ciekawego. Najpierw mieliśmy dojechać do basenów termalnych przy granicy Rumuni z Chorwacją, ale w końcu decydujemy na nocleg na brzegu Dunaju. Miejsce na nocleg trafione w dziesiątkę. Nikt nie przeszkadza a rano możemy oglądać bogactwo ptactwa w tężejącym upale.