Sparta jest położona w górzystym terenie. Pewnie dlatego Spartanie skupili się na walce, podbojach i zniewalaniu bo w tym terenie trudno było coś wyhodować. Przyglądałem się mieszkańców Sparty i muszę przyznać, że jak przystało na pionierów eugeniki są ładni. Szczególnie chłopcy. Grecy jako urodzeni esteci pewnie dlatego tak chętnie wybierali chłopców jako obiekty adoracji co jest ukryta aluzją do urody tutejszych kobiet. One naprawdę są podobne do tych rzeźby marmurowych podziwianych w muzeach. Obejrzeliśmy kolejny pomnik Leonidasa, tym razem w spódniczce, kilka kamieni będących żałosną pozostałością po drugiej potędze antycznego świata i trochę ładnych mieszkańców. Jednak pozostało także memento jak ginie kraj rządzony przez garstkę mundurowych gdzie 90% społeczeństwa stanowili niewolnicy oddający państwu 50% swoich dochodów (teraz oddajemy trochę więcej) z którymi mundurowi mogli zrobić co chcą. I z pieniędzmi i z niewolnikami. Okazało się, że takie państwo oprócz legend o skuteczności państwa totalitarnego nie pozostawiło po sobie żadnego dorobku. Ani literatury, ani architektury, ani idei, ani rzemiosła i sztuki. Tylko stoczone bitwy. System oligarchiczny czy karanie nie za kradzież ale za złapanie na kradzieży to system który Rosja próbuje popularyzować w krajach zależnych od niej. Dlatego to co robi Ukraina to nie tylko walka ze zniewoleniem, ale także odrzucenie tego co Rosja daje w pakiecie: oligarchii zamiast demokracji, kleptokracji, łapówkarstwa, rządów biurokratów oraz powszechnego ubóstwa także intelektualnego. Dlatego po nocy spędzonej w spartańskich warunkach tankujemy spartańskie paliwo po którym nasz kamper pręży muskuły tak bardzo, że podczas pomiaru wysokości na bramce przekraczamy wysokość 2,2 metra o dwa centymetry przez co za przejazd autostradą płacimy trzy razy więcej. Po drodze zaliczany jeszcze Olimpię gdzie był kompleks świątynny i rozgrywano igrzyska Olimpijskie w starożytności. Najlepszymi zawodnikami byli z reguły Spartanie zupełnie jak enerdowskie lekkoatletki. Miasto przygotowane do przyjmowania tłumów turystów teraz świeci pustkami i dotyczy to całej Grecji. Okazuje się, że turystykę łatwo zabić a trudno wskrzesić, jeśli to wogóle możliwe. Tak z ciekawości sprawdziłem jeszcze kilka prac Herkulesa. Okazuje się, że stajnia Augiasza była niedaleko Olimpii a chwytanie dzika erymantejskiego odbyło się na północ od Olimpii w górach Erymanthos. Dziś nocleg na plaży z moimi wspaniały kolegami. Obok nas prysznic dzięki któremu na koniec dnia przestajemy się kleić a na stoliku oliwki i najlepsze wino z kartonika.